I wracamy do domu…niestety nie udało się zdobyć medalu. Po zaciętym meczu duńska drużyna pokonała naszą reprezentację 3:1. Czwarte miejsce to to najgorsze dla sportowca ale wszyscy wracamy w dobrych humor i nastrojach. Walczyliśmy, pokazaliśmy sportowego ducha, graliśmy fair play a to najważniejsze i przynosi wszystkim zadowolenie z występu. Organizacja Turnieju, wolontariusze, w tym Anders, którego rodzice wyemigrowali z Polski do Szwecji w latach 60-tych, wszyscy tworzyli świetną atmosferę, niezapomniane wrażenia. Wczorajsza atrakcja w postaci wyjścia do parku rozrywki „Liseberg” dla wielu była dużym zaskoczeniem, szczególnie dla tych korzystających z „Helixa” czyli baaaardzo zakręconego rollercoastera. Bardzo dziękujemy tym wszystkim, którzy trzymali za nas kciuki, organizatorom i wolontariuszom!